Na malowniczych terenach Wojnówki, położonej na skraju Puszczy Białowieskiej, znajduje się wyjątkowe miejsce, które zachwyci każdego miłośnika serów. Zagroda OFI, prowadzona z pasją i zaangażowaniem przez trzyosobowy team, jest synonimem wysokiej jakości serów owczych i kozich. To miejsce, gdzie profesjonalizm i smak łączy się z ogromną serdecznością i miłością.
Państwo Dolatowscy z dziś dziesięcioletnim synem Zbyszkiem zamieszkali na podlaskiej wsi w 2022 roku. Czas trudny, kończy się pandemia, lockdowny, pojawiają się uchodźcy i powstaje strefa buforowa w miejscu, gdzie nasi bohaterowie rozpoczynają nowe życie.
– Było to dla nas bardzo wyczerpujące – wspomina pan Szymon, właściciel siedliska w Wojnówce. – Jednak nie mogliśmy zrobić kroku w tył. Nasza posesja pod Poznaniem była już sprzedana, a działka w Wojnówce czekała. Kupiliśmy przyczepę kempingową i przez pierwsze pół roku mieszkaliśmy w niej, sukcesywnie rozwiązując kolejne napotkane problemy – dodaje.
I tak się to rozkręciło
Bardzo szybko w nowym siedlisku pojawili się i inni lokatorzy, gdyż Zbyszek słysząc o przeprowadzce postawił rodzicom jeden warunek: w nowym miejscu ma być owieczka. W całym stadzie owiec Zbyszek wybrał tę najmniejszą, najspokojniejszą i najmniej akceptowaną przez resztę stada. Nazwał ją Ofi. I tak powstała Zgroda OFI. Bardzo szybko okazało się, że owce to zwierzęta stadne, razem z Ofi dołączyła jej siostra Klementyna. A gdy były już owieczki przyszedł czas na barana.
– I wtedy mama powiedziała, że jak są owce, to ona chce kozy i tak to się wszystko rozkręciło – opowiada Zbyszek.
Mimo że Dolatowscy wcześniej nie mieli z kozami i owcami styczności, bardzo szybko i intuicyjnie weszli w świat swych podopiecznych. A serowarstwo w sposób naturalny stało się ich sposobem na życie.
– Nie uczestniczyliśmy w żadnym szkoleniu i nie podglądaliśmy nikogo przy produkcji. Kupiliśmy książki serowarskie, obejrzeliśmy trochę filmów w Internecie i zaczęliśmy robić sery dojrzewające – wspomina pani Katarzyna, właścicielka Zagrody OFI. – Szymon stworzył przewodnik, w którym opisywaliśmy wszystkie procesy. Dzięki temu bardzo szybko mogliśmy wyłapać popełniane przez nas błędy i modyfikować tak procedury, by efekt końcowy spełniał nasze oczekiwania. I gdy przyjechała córka z narzeczonym, który pochodzi z Włoch i on wciąż zachwycał się naszymi serami, to dodało nam to skrzydeł i zabraliśmy się za te sery już na poważnie.
Dobrostan zwierząt i higiena to podstawa
Nasi bohaterowie zarejestrowali działalność w ramach Rolniczego Handlu Detalicznego i dziś są właścicielami ok. 40 sztuk zwierząt, kładąc nacisk na ekologię, dbałość o dobrostan zwierząt oraz utrzymanie najwyższych standardów jakościowych. Wszystkim zwierzętom nadawane są imiona i wszystkie bez wyjątku są stale wyściskiwane i wygłaskiwane.
Sery produkowane w Zagrodzie OFI wyróżniają się niepowtarzalnym smakiem, który jest wynikiem starannego procesu produkcji. Wszystko oczywiście zaczyna się od zwierząt – owce i kozy są hodowane w naturalnych warunkach, karmione świeżymi trawami i ziołami, co ma bezpośredni wpływ na jakość mleka. Mleko kóz zbierane jest ręcznie, a następnie poddawane tradycyjnym metodom przetwarzania.
Proces dojrzewania serów jest długotrwały i odbywa się w specjalnie przystosowanych pomieszczeniach, gdzie panują idealne warunki do rozwinięcia pełni smaku i aromatu. Wszystkie te pomieszczenia, prasę pneumatyczną, czujniki temperatur itp. pan Szymon przystosował samodzielnie. Niczym Adam Słodowy z prostych i dostępnych rzeczy stworzył ciekawe i niezbędne mechanizmy.
Pyszności z Zagrody OFI
Podczas produkcji państwo Dolatowscy nie stosują żadnych sztucznych dodatków ani konserwantów, dzięki czemu sery zachowują swoją naturalność i autentyczność.
– Mój dzień zaczyna się o 3 w nocy. To czas na pierwszy etap w produkcji serów. Czyli pasteryzacja mleka i proces jego ścinania. Trwa to ok. 3 godzin. Później idziemy z mężem doić zwierzęta, czyli kolejne 2 godz. Następnie prace w domu i zagrodzie, oczywiście też przy serach, a wieczorem znów dojenie. I tak każdego dnia – opowiada pani Kasia. – Mimo że jest to praca bardzo mecząca, to daje nam taki ogrom satysfakcji, że nie wyobrażamy sobie innego sposobu na życie.
Najtrudniejszy czas to sezon letni, gdy poza codzienną pracą dochodzą jarmarki i festyny, podczas których pani Kasia prezentuje swe produkty.
– Najtrudniejszy był czas trzydniowego festiwalu w Czeremsze. Wracaliśmy z niego bardzo późno i musieliśmy po powrocie wydoić zwierzaki. W nocy stawiałam jogurty, dwie godziny snu, później sery, zwierzęta i znów na festiwal – wspomina pani Katarzyna. – Wymyśliłam wtedy jogurty kawowe i to okazały się hitem podczas festiwalu. Sprzedałam ich ok. 150.
Gdy pani Katarzyna promowała swe wyroby podczas jarmarków, przedsiębiorczy syn Zbyszek zbierał informacje od rękodzielników, tworząc w głowie własny pomysł na biznes. Jego celem był zakup drukarki 3D.
– Oglądałem drukarki od czterech lat i doskonale wiedziałem jaki chcę model i ile potrzebuję pieniędzy. Zainspirowałem się wystawcami, kupiłem wosk i formy i zacząłem wytwarzać świece. Sprzedawałem je z mamą podczas festynów i jarmarków. Zebrałem tyle pieniędzy, ile potrzebowałem na sprzęt – wyjaśnia Zbyszek.
Dziś Zbyszek drukuje ciekawe i szczegółowe figurki. I być może dzięki jego kreatywności i zaangażowaniu w niedługim czasie pojawią się w Zagrodzie OFI gadżety związane z serowarstwem.
Obecnie w ofercie Zagrody OFI znajdują się sery dojrzewające, które zaspokoją gusta nawet najbardziej wymagających smakoszy oraz jogurty i mleczny szampan. Sery owcze i kozie dostępne są w dwóch wariantach – typu gouda i pecorino. W zagrodzie od początku jej istnienia nie ma kozłów, dzięki czemu kozie produkty pozbawione są charakterystycznego zapachu. Wyroby są niezwykle delikatne, zasmakują zatem nawet najbardziej wrażliwym podniebieniom.
Innym popularnym i dość zaskakującym produktem wytwarzanym w Zagrodzie OFI jest mleczny szampan. Jest to delikatnie musujący napój z serwatki, syropu z mniszka, rodzynek i mięty. Napój ten zaskakuje przyjemnym smakiem, do tego doskonale gasi pragnienie. I oczywiście taki szampan to samo zdrowie.
Produkty państwa Dolatowski szybko zyskują popularność. Zakupić je można podczas festynów i jarmarków odbywających się w regionie, a także bezpośrednio w Wojnówce, gdzie najmłodszy członek serowarskiego teamu oprowadzi po zagrodzie, opowiadając przy tym mnóstwo niezwykłych ciekawostek z życia zwierząt. W ten sposób poznamy ciekawe historyjki (np. dlaczego kozy mają brody), a także przekonamy się, jak smakuje prawdziwa, naturalna żywność.
Dodaj komentarz na Facebooku