Wodziłki – wieś staroobrzędowców położona w dolinie Szeszupy, w sercu Suwalskiego Parku Krajobrazowego.
W latach 1784 – 1789 na terenie dawnej Puszczy Przełomskiej powstało najwięcej osad starowierców. Maciej Antoni Eysymont jako inspektor wsi „nowokulturnych” w imieniu administracji królewskiej ekonomii grodzieńskiej, do której należała Puszcza Przełomska, założył wsie na następujących warunkach:
„nadaję lasy sposobne do krudunku z wolnością wszelkich opłat na lat sześć, a po wykrudowaniu ich, ma nastąpić ograniczenie wieczne. Osadnicy mają wystawić budynki dobre na linii, strzegąc się kłosowania w odstępach i niszczenia drzewa, pod strafami łowieckiemi oraz ocalić dęby n bale i klepki zdatne. Po wyjściu lat wolnych z gruntów i łąk, po odtrąceniu nieużytków, płacić będą po złotych 80 czynszu z każdej włoki opróc podymnego.” Źródło E. Iwaniec, Z dziejów staroobrzędowców na ziemiach polskich XVII-XX w.
Tak powstały w 1788 roku Wodziłki. Nazwa miejscowości pochodzi od niewielkiego jeziora Wodziłki.
Staroobrzędowcy – obrońcy „dawnej wiary”
Staroobrzędowcy pojawili się w Polsce jako uchodźcy religijni, zmuszeni do opuszczenia Rosji po reformie w kościele prawosławnym, przeprowadzonej przez patriarchę rosyjskiego Nikona. Nie zgodzili się na zmiany, pozostając przy starej liturgii i tradycji. Nazwano ich staroobrzędowcami, starowiercami, filiponami, raskolnikami, rozpoczęto wobec nich prześladowania. Zwolennicy „dawnej wiary” znaleźli schronienie m.in. w Polsce, Litwie i Szwecji. Więcej na temat historii staroobrzędowców: Staroobrzędowcy – obraz który zanika.
17 października 1863r. Generał J. Bakłanow wydał staroobrzędowcom w Suwałkach zezwolenie na budowę molenny w Wodziłkach. Prawdopodobnie władze carskie wydały zgodę licząc na przychylność staroobrzędowców podczas walk powstańczych. Pierwsze informacje o powstaniu nowej molenny zanotowano w 1885r., możliwe jest, że dotyczy to molenny w Wodziłkach.
Molenna usytuowana jest w centrum wsi, przy drodze. Mieści się na prostokątnym dziecińcu długości 133,8 m i 41,85 m szerokości o łącznej powierzchni 5599 m2. Przez dłuższy czas nie posiadała dzwonnicy. Dobudowano ją dopiero w 1928r. nadając molennie wygląd siedemnastowiecznych tzw. jarusnych cerkwi. Molenna była remontowana gruntownie w 1936 i 1997 roku. W 1955r. wymieniono pokrycie dachu świątyni.
„Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej Wydział do Spraw Wyznań przesyła w załączeniu podanie proboszcza2 parafii staroobrzędowej w Wodziłkach pow. suwalskiego Nowiczenki Łazarza w sprawie przydzielenia eternitu na pokrycie dachu cerkwi. Cerkiew w Wodziłkach, w której są odprawiane co niedziela nabożeństwa /w Suwałkach i Pogorzelcu od czasu do czasu/ wymaga naprawy dachu. Istniejący dach jest tak dalece zniszczony, że nie zabezpiecza świątyni przed opadami atmosferycznymi. Proboszcz parafii Nowiczenko Łazarz, jak również i wierni parafii staroobrzędowej nie budzą żadnych zastrzeżeń. Biorąc powyższe pod uwagę Prezydium WRN Wydział do Spraw Wyznań stawia wniosek o przydzielenie 220 arkuszy /dużych/ eternitu na pokrycie 160 m² dachu.” APS, UWS, sygn. 34/III/7, k. 13, kopia, mps.
Czarne banie
Dawny obyczaj nakazywał starowiercom, przed pójściem do molenny, wykąpać się. Kąpiele odbywały się w łaźniach parowych, powszechnie nazywanych baniach. Jeszcze dziś w Wodziłkach można spotkać tzw. czarne banie. To specyficzne łaźnie, w których piece nie posiadają komina. W takiej bani po rozgrzaniu pieca usuwa się z niego popiół, a pomieszczenie wietrzy. Na rozgrzane kamienie pieca polewa się wodę, aby uzyskać odpowiedną temperaturę i wilgotność. W takiej bani ściany i sufit są czarne od sadzy.
Według dawnych zwyczajów staroobrzędowców w pierwszej kolejności z kąpieli korzystają mężczyźni. Po nich kobiety, które bardzo często zabierają ze sobą dzieci. Chłopcy ok. 10 roku zaczynają kąpać się sami lub z pozostałymi mężczyznami, nie wolno im udawać się do łaźni pod opieką matki. Zabronione było pod groźbą odłączenia od wspólnoty, kąpanie się małżonków razem. Przeciętna kąpiel trwała od 1,5 do 2 godz.
Zwienija
W 27 sierpnia 1961 roku w Wodziłkach, zostało powołane koło Stowarzyszenia Kulturalnego „Zwienija”. Początkowo tworzyło je 11 osób, a na jego czele stanęli: przewodniczący Fiodor Fiodorow, sekretarz Jemieljan Jefiszow, skarbnik Aleksander Markow. Do połowy 1963 roku liczebność koła zwiększyła się do 15 osób. W 1964 roku, po 3 latach jako takiej aktywności, koło w Wodziłkach przestało istnieć. Źródło: Tadeusz Radziwonowicz, Staroobrzędowcy w dokumentach władz (1945–1970).
„Natomiast jeżeli chodzi o Rosyjskie Stowarzyszenie Kulturalne Koła w Suwałkach i Wodziłkach1, więc zdaniem tutejszego Wydziału Spraw Wewnętrznych stowarzyszenia te nie mają racji bytu, tendencji co do rozwoju ich nie ma żadnych. Członkowie w/w stowarzyszenia są to ludzie starzy, pracujący na gospodarstwach i najczęściej nie mający czasu na prace społeczne, młodzież natomiast tej narodowości wyjeżdża do większych miast w poszukiwaniu pracy.” APS, Prezydium Powiatowej Rady Narodowej i Urząd Powiatowy w Suwałkach [1948– 1949] 1950–1975 [dalej: PPRNiUPS], sygn. 2431, k. 34, kopia, mps.
Dawniej we wsi żyło kilkuset mieszkańców, obecnie zostało jedynie kilka rodzin. Mimo to w molennie nadal odbywają się nabożeństwa. W ubiegłym roku Podlaski Wojewódzki Konserwator Zabytków przyznał dotację w wysokości 30 tysięcy złotych na remont i wymianę więźby oraz pokrycia dachu wieży zabytkowej molenny.
Przez Wodziłki prowadzi ścieżka edukacyjna „U źródeł Szeszupy”. Szeszupa jest rzeką polsko-litewskiego pogranicza. Ścieżka opowiada o rzece, mokradłach, torfowiskach i łąkach, a także o mieszkańcach okolicznych wsi. Trasa liczy 6 km, rozpoczyna się w Malesowiźnie, a kończy się w Łopuchowie.
Dodaj komentarz na Facebooku