Ciełuszki to wieś położona nad rzeką Narew w województwie podlaskim, w powiecie białostockim, w gminie Zabłudów.
Pierwsze informacje na temat wsi pochodzą z XVI wieku. W jego 2. połowie wieś najprawdopodobniej stanowiła centrum parafialne dla Pawłów. Wspominają o tym Lustracje województwa podlaskiego 1570 i 1576, wyd. J. Topolski i J. Wiśniewski. Nazwa wsi pochodzi od pogańskiego Cielca, szczególnie czczonego w Ciełuszkach (pierwotna nazwa to Święciciele). Ciełuszki początkowo były silnym ośrodkiem kultu pogańskiego, aby go osłabić stworzono prawosławne sanktuarium maryjne w Puchłach.
Bieżeństwo
Podczas I wojny światowej mieszkańców wsi zmuszono do tzw. bieżeństwa, czyli masowego wysiedlenia ludności, głównie wyznania prawosławnego w głąb Rosji.
Moją mamę w wieku 13 lat wywieziono do Kazachstanu. Mówiła, że było im bardzo ciężko. Po powrocie najtrudniejszy był pierwszy rok był straszny. Wieś była spalona, a w jednym domu mieszkały cztery rodziny. Ci co wrócili wcześniej byli w trochę lepszej sytuacji. Zdążyli naciąć olszyny i sprzedać, coś posiać, coś zebrać. Mama z rodziną wróciła pod koniec października. Nie mogli przygotować się do zimy. Byli zmuszeni do żebrania. – opowiada Lidia Nikołajuk, 84 letni mieszkanka Ciełuszek.
Okres międzywojenny
W okresie międzywojennym we wsi dużą popularnością cieszył się ruch religijny proroka Ilji (Eliasza Klimowicza). W Ciełuszkach istniała nawet świątynia należąca do tej grupy religijnej. Wydarzenia te opisywał Bogdan Marczuk, diaka cerkwi w Puchłach. Od 1929 r. wśród chłopów wsi Ciełuszki i w innych okolicznych wsiach pojawiły się grupy fanatycznych wyznawców proroka. Nocami odbywały się w mieszkaniach długie modły, przygotowując się do zbliżającego się końca świata.
„21 października 1929 roku – pisał diak Marczuk – w kronice dni, które miały poprzedzać zbliżający się rychło sąd ostateczny, zatytułowanej Nieobjasnimyj psychoz, czyli Niewytłumaczalny obłęd – do wsi Ciełuszki, bielskiego powiatu, białostockiego województwa, przybyły dwie kobiety (…). Opowiadały one, że we wsi Grzybowszczyźnie żyje biblijny prorok Eliasz, który onego czasu wzięty był żywcem do nieba, a obecnie powrócił z nieba, by przygotować naród do wtórnego przyjścia Chrystusa; że wybudował on świątynię, prorokuje i czyni cuda (…) Codziennie w przeciągu 1930 roku tysiące ludzi szły pokłonić się prorokowi i nieśli mu, co kto mógł” (W. Pawluczuk, Wierszalin. Reportaż o końcu świata)
„Wkrótce wśród chłopów wsi Ciełuszki i w innych okolicznych wsiach tworzą się grupy fanatycznych wyznawców proroka, odbywają się nocami w mieszkaniach długie modły, chodzą po wsiach, błogosławią, chrzczą i przygotowują wszystkich do zbliżającego się końca świata. ( … ) Sfanatyzowani wyznawcy doznają raz po raz różnych cudownych wizji, rozmawiają z duchami, poczytują siebie za aniołów, chodzą nadzy po wsi – również i w okresie zimy, zadają sobie różne ciężkie udręki itp.” (W. Pawluczuk, Sekta Grzybowska -doktryna i ideologia, „Rocznik Białostocki”, t. 9, Białystok 1970)
Okres II wojny światowej
Podczas II wojny światowej, w momencie wycofywania się wojsk niemieckich w dniu 25 lipca 1944r. w lesie między wsią Pawły a Ciełuszkami został zabity niemiecki oficer. W odwecie oddziały Wehrmachtu schwytały 22 mężczyzn z Ryboł, Pawłów, Kaniuk i Ciełuszek, którzy udali się z końmi do lasu, by przeczekać frontową nawałnicę. Mężczyźni zostali wywiezieni do wsi Tryczówka i tam 26 lipca spaleni żywcem w jednej ze stodół. Zwęglone szczątki pomordowanych pogrzebano na cmentarzu w Pawłach.
Pamiętam, że wtedy tatę ostrzegł jakiś mężczyzna, powiedział żeby się ukrył, bo drogą nie uda mu się wrócić do domu. Opowiadał, że ukrył się w Wojszkach. Przed tym zdarzeniem było całkiem spokojnie. Mieliśmy bardzo dobrego sołtysa, mówił że dla spokoju trzeba dać Niemcom krowę i machorkę. Tytoń rósł za stodołami, zrywaliśmy go i prostowaliśmy liście. Szykowaliśmy machorkę dla Niemców i tak się żyło. – wspomina Pani Lidia – Przychodzili do nas partyzanci. Mama ze starszą siostrą nosiła im jedzenie do lasu, a czasem zostawiały ziemniaki i chłodnik przy otwartym oknie. Wszystkie kobiety tak robiły.
Po wojnie wieś zasłynęła z uprawy ogórków. Z uwagi na panujący tam mikroklimat ogórki rosły zdumiewająco szybko, a swe plony mieszkańcy sprzedawali w Białymstoku, dowożąc je furami czasem nawet dwa razy dziennie.
Współcześnie
Ciełuszki to miejscowość, która niewątpliwie należeć powinna do Krainy Otwartych Okiennic. We wsi bardzo dobrze zachowała się tradycyjna drewniana architektura budynków mieszkalnych. Większość z nich pochodzi z okresu międzywojennego. Można tu podziwiać ludowe ornamenty, występujące w postaci kolorowych okiennic, bogato zdobionych nad- i podokienników oraz naroży. W Ciełuszkach możemy znaleźć cieślę Jana Szarkiela, który zawodowo zajmuje się zdobieniem domów drewnianych.
Przez wieś przechodzi Podlaski Szlak Bociani oraz Podlaski Szlak Kulturowy „Drzewo i Sacrum”, przedstawiający bogactwo drewnianej architektury białostocczyzny, starych drewnianych chat, zabytkowych kapliczek, cerkwi i kościołów.
Dodaj komentarz na Facebooku