Mazury to region, w którym po drugiej wojnie światowej, nastąpiła znaczna wymiana mieszkańców. To spowodowało, że dziś bardzo trudno jest odnaleźć ślady tradycyjnych potraw regionalnych. Za to jedna cech, na tych terenach, pozostała niezmienna – ogromna rola ryb słodkowodnych w jadłospisie mieszkańców.
Mazury jako kraina „tysiąca jezior” od pradawnych czasów słynęła z wielkiej ilości ryb słodkowodnych. Wczesnośredniowieczni mieszkańcy Mazur eksplorowali te wody w sposób nieograniczony. Połowy miały charakter indywidualny i zbiorowy. Jednak wraz z podbojem ziem przez Krzyżaków, rybołówstwo stało się zastrzeżone na użytek zakonu krzyżackiego. I tak przez kolejne lata, kolejne urzędy regulowały już zasady dotyczące rybołówstwa. W XIX wieku większość ryb eksportowano do Królestwa Kongresowego, głównie do Warszawy.
„Na jeziorach mazurskich kwitło od dawna rybołówstwo. W celu odstawy ryb do Warszawy, budowano długie łodzie, ryby ładowano w kadzie i przymocowywano po kilka do łodzi. Ryb jest wiele i różnego gatunku. Podobno raz złowiono szczupaka 34 funty ważącego (15,5 kg), a suma 16 stóp długiego (ok. 5m). Bywały tak obfite połowy, że z jednego niewodu 50 beczek różnemi rybami napełniano.” Źródło: Wycieczka kolarza na Mazury Pruskie, Dzierżek, Warszawa 1898r.
Jedną z metod przechowywania ryb było ich wędzenie. W wielu domach na strychu znajdowała się wędzarnia. Najbardziej skutecznym i powszechnym sposobem ich konserwowania były marynaty rybne. Ryby opiekano i marynowano w słodkiej zalewie octowej. Marynowano przez co najmniej 1 tydzień. W tym czasie ości stawały się miękkie, skóra delikatna, a mięso nabierało charakterystycznego słodko-kwaśnego smaku.
Marynowana ryba – przepis
Poniżej prezentujemy przepis na marynowane ryby słodkowodne. Przepis ten od pokoleń jest przekazywany w rodzinie pani Jadwigi z Jasieńca. I jak podkreśla pani Jadwiga, można go wykorzystać do rożnych gatunków ryb.
Zalewa:
- 1 szklanka octu
- 4 szklanki wody
- 3 łyżki cukru
- 1 łyżka soli
- 2 średnie cebule pokrojone w pióra
- 2 liście laurowe
- 3 ziaren ziela angielskiego
- 6 ziaren pieprzu.
Oczyszczone i pozbawione głów ryby solimy i posypujemy zmielonym pieprzem. Obtaczamy ryby w mące, smażymy na rozgrzanym oleju i przekładamy do słoików. Zagotowujemy zalewę z pokrojoną cebulą i wlewamy ją do słoików z rybą w taki sposób, by żadna część ryby nie wystawała ponad płyn. Gotowe rybki pasteryzujemy ok. 5 minut.
Dodaj komentarz na Facebooku